21 maja w Teatrze Wielkim miała miejsce inscenizacja Jeziora Łabędziego, czyli baletu romantycznego w 3 aktach, 7 obrazach z prologiem i epilogiem. Występowali artyści Polskiego Baletu Narodowego oraz Orkiestra Teatru Wielkiego - Opery Narodowej, którą dyrygował Alexi Baklan - odpowiedzialny za redakcję muzyczną. Obsada była znakomita w roli Carawicza Nikiego Dawid Trzensimiech, a w roli Księżniczki Alix Melissa Hamilton, która wystąpiła gościnnie.
Mnie osobiście najbardziej spodobała się Mai Kageyama, która tańczyła w roli młodej Polki. Ten polski akcent okazał się moim zdaniem na tyle ważny, że już po skończonym przedstawieniu i przyjeździe do domu zaczęłam czytać o romansie ostatniego cara Rosji z Matyldą Krzesińską. To była historia jak z bajki, ale zdarzyła się naprawdę.
Podczas przedstawienia siedziałam jak zaczarowana. Nie wiedziałam na czym powinnam się skupić. Scena była ogromna, a wszyscy tańczyli wspaniale. Do tego muzycy, którzy też dawali z siebie wszystko.
Myślę, że w przyszłym sezonie obejrzę to przedstawienie jeszcze raz. Na pewno nie będę się na nim nudzić. Bilety będą ponownie w sprzedaży już za parę tygodni!